Rząd Francji – uważanej do tej pory jako bastion energetyki jądrowej w Europie (ponad 77% produkowanej w tym kraju energii elektrycznej pochodzi właśnie z energii jądrowej) ogłosił niedawno, plan inwestycji w morskie farmy wiatrowe, o łącznej mocy 2 GW.
Jest to bardzo interesujący zwrot w polityce energetycznej tego kraju, który mimo dużego potencjału i możliwości nigdy nie brylował wśród inwestorów w odnawialne źródła energii.
Co zatem skłoniło rząd w Paryżu do podjęcia takiego ruchu?
Przyczyn jak zwykle jest kilka, a każda z nich nie pozostaje bez pływu na pozostałe. W pierwszej kolejności wymienić należy aspekt ekonomiczny. Z prostych kalkulacji przeprowadzonych przez Francuski Trybunał Obrachunkowy wynika, że czasy taniej energii energii pochodzącej z elektrowni jądrowych minęły bezpowrotnie. Dla przykładu koszt inwestycji w MW mocy elektrowni jądrowej w Fessenheim (Alzacja, 1977r.) wyniósł 1,07 mln euro. Koszt jednego MW mocy w budowanym w Flamanville obiekcie ERP (European Pressurised Reactor) wynosi obecnie 3,7 mln euro.
Kolejnym powodem jest konieczność poszukiwani alternatywy dla energii jądrowej. Francja, która na początku lat 70 tych ubiegłego wieku, w wyniku kryzysu naftowego postawiła energetykę jądrową, dziś zmuszona jest w znacznym stopniu zdywersyfikować krajowy mix energetyczny. Zwiększenie udziału paliw kopalnych w produkcji energii nie wchodzi w rachubę. Jest to spowodowane przez systematyczny wzrost cen surowców tj. ropa naftowa i gaz ziemny (wynikający z nieustannie rosnącej konsumpcji przy produkcji utrzymującej się na praktycznie niezmienionym poziomie od wielu lat) oraz polityką Unii Europejskiej dotyczącą ograniczeń emisji dwutlenku węgla, zmuszająca do inwestycji w technologie energetyczne cechujące się niską emisyjnością bądź jej brakiem.
Ostatnim może nie tak ważnym ale również branym pod uwagę powodem jest niepokój i pogłębiający się brak zaufania do energetyki jądrowej w społeczeństwie, nasilający się od czasu katastrofy elektrowni jądrowej Fukushima. Naród francuski coraz częściej stawia trudne pytania dotyczące polityki energetycznej i bezpieczeństwa elektrowni jądrowych, których czas życia nie ubłagalnie zmierza ku końcowi.
Reasumując obrana przez Francję droga rozwoju sektora energetycznego o energię pochodzącą z wiatru wydaj się być słuszna i uzasadniona. Plany budowy morskich farm wiatrowych o łącznej mocy 2 GW (początkowo była mowa nawet o 3 GW) pozytywnie wpłyną dywersyfikację źródeł wytwarzania energii oraz wpłyną pozytywnie na gospodarkę kraju – szacuje się, że inwestycja to wpłynąć na powstanie około 10 tys nowych miejsc pracy. Wdrażanie projektu ma się rozpocząć już w 2014 roku po uprzedniej, gruntownej analizie wpływu tak znacznych inwestycji na środowisko morskie.